Rozdział 6.
Skaj był bezradny.
Nie chciał skrzywdzić dziewczyny, ale nie mógł pozwolić też na to by ona
zrobiła mu krzywdę.
- Emilii ! Przestań się z nim bawić i skończ
to wreszcie ! - krzyczała zniecierpliwiona wiedźma.
W tym momencie
chłopak poczuł, że traci kontrole nad trzymanymi dotąd rękoma dziewczyny.
Zaczęła mu się gwałtownie wyrywać i w końcu jej się udało. Uderzyła Skaja tak
mocno, że skulony upadł na ziemie.
- Dobrze ! Bardzo dobrze, a teraz dobij go ! -
gdzieś z ukrycia było słychać doping Megan.
Emilii zaczęła wolnym krokiem zbliżać się do
Skaja. W tym właśnie momencie chłopak zaczął śpiewać. Miał nadzieje, że ich
własna piosenka " You’re my favourite song " sprawi, że uda mu się
przełamać zaklęcie rzucone na Emilii. Dziewczyna nie przestawała jednak iść.
Skaj wstał, szybkim ruchem chwycił Emilii za obie ręce, by zablokować jej cios.
Nie przestawał śpiewać, mając ciągle nadzieje. Dziewczyna patrzyła się na niego
nieobecnym wzrokiem, ale nie wykonywała już żadnych ruchów. Przestała się
wyrywać. Megan nie wiedziała o co chodzi wiec zaczęła krzyczeć :
- Nie słuchaj tego
tylko walnij go ! Chcę, żeby cierpiał !
Było jednak za późno. Dziewczyna pomału
odzyskiwała świadomość. Jej wzrok stał się bardziej obecny. Skaj jednak tego
nie zauważył. Był zbyt przerażony, po prostu dalej śpiewał. W pewnym momencie
dziewczyna uśmiechnęła się i również zaczęła śpiewać. Chłopak, który na chwile
opuścił głowę w dół, na dźwięk pięknego głosu Emilii, od razu odżył i z wielkim
uśmiechem na twarzy objął nastolatkę. Ona odwzajemniła ten czuły gest, mocno
wtulając się w swojego ukochanego.
- Bardzo cię
przepraszam. Ja bym w życiu cię nie skrzywdziła - powiedziała roztrzęsiona
dziewczyna ze łzami w oczach.
- Wiem - Skaj
natomiast był już całkowicie spokojny - zaraz cie stąd zabiorę, ale najpierw
może idź się przebrać bo masz coś dziwnego na sobie.
- Co się czepiasz do
tego stroju, najnormalniejszy kostium mojej służące - parsknęła oburzona Megan.
- Lepiej powiedz
gdzie schowałaś moje ubranie !? -Emilii zaczęła się denerwować.
- No już, już po co tyle krzyku ? Są w tamtej
komnacie - Megan wskazała palcem na drzwi prowadzące do małego pokoiku
znajdujące się za plecami Skaja. Emilii szybko pobiegła w kierunku, który
wskazała jej wiedźma. Natomiast Skaj chciał już skierować się do wyjścia, ale
Megan złapała go za rękę.
- Przyznaj, że tak na
prawdę to jej nie lubisz.
- Słucham ???
- No powiedz, że tak
na prawdę to lubisz ją tylko dla tego, że wygląda jak Jena.
- To nie prawda !
- Nie zaprzeczaj, przecież
wiem, że kochasz Jene, ale ponieważ nie możesz z nią być postanowiłeś, że
będziesz z jej sobowtórem - Megan z zadowoleniem mówiła dalej zwłaszcza, że tej
rozmowie przysłuchiwała się Emilii, która już zdążyła się przebrać.
Piosenka śpiewana przez Skaja
No i ja podoba wam się ten rozdział ?
Clary
mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńdenerwuje mnie ta wiedźma. xd
no, alee taka jej rola.:D
pozdrawiam serdecznie;))
Rozdział super! <33
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać kolejnego :D
Zapraszam do mnie :)
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/