poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 13: Udało się?




- Pięknie go załatwiłeś! – pochwaliła Ivanne, ściskając go przyjacielsko.
- Damon! To było coś! – pochwalił podekscytowany Hindley, siedzący naprzeciwko nas. Smith uśmiechnął się z zadowoleniem, bardziej do siebie niż do innych, po czym usiadł między mną a Iv i jakby nigdy nic nałożył sobie potrawkę z kurczaka.
- O co wam poszło? – spytał, przełykając pierwszy kęs. Wzruszyłam ramionami.
- Właściwie o wszystko… Chyba po prostu do siebie nie pasowaliśmy… Tak się zdarza – stwierdziłam, siląc się na obojętny ton, pociągając wielkiego łyka soku dyniowego.
- Od początku wiedziałem, że to zwykły idiota… - powiedział, nakładając sobie kolejną porcję.
- Wow, ty to masz dopiero wilczy apetyt – zachichotała Ivanne, ku mojemu zdziwieniu Damon też się roześmiał.
- Można powiedzieć, że to taki efekt uboczny – wyjaśnił, puszczając oko.
***
Po obiedzie, Ivanne popędziła do Scotta, zostawiając mnie i Damona samych w jego dormitorium. Nareszcie mogliśmy porozmawiać na osobności.
- Damon… - zaczęłam, a on spojrzał na mnie zaciekawiony. – Martwię się o ciebie…. – powiedziałam, po czym na jego twarzy pojawił się wyraz głębokiego zdziwienia.
- Chyba nie bardzo rozumiem… Czemu niby się o mnie martwisz?  - spojrzał na mnie pytająco. Wytłumaczyłam mu, co mam na myśli, a gdy w końcu skończyłam, zaległa cisza.
- Eleno, wszystko jest w porządku – zapewnił. – Jeśli już ktoś powinien się tu o kogoś martwić, to tylko ja o ciebie.
- Jedno nie wyklucza drugiego… - westchnęłam, siląc się na słaby uśmiech i znów zapadła chwila ciszy. – Damon… - zaczęłam ponownie.
- Hmm..?                                                                                 
- Czy ty… To znaczy, kiedy mówiłeś… No… Czy to prawda to co mówiłeś o zaklęciach niewybaczalnych? – nagle jego twarz stężała.
- Tak – odpowiedział po chwili namysłu.
- A czy ty… Czy ty ćwiczyłeś je…? – zapytałam zdławionym tonem, czując jak przyspiesza  mi puls.
- Na ludziach? – dokończył za mnie, kiwnęłam głową.
- Nie – odparł krótko.
- Jak to? – odetchnęłam z ulgą.
- Ciotka Adria stwierdziła wtedy, że nie mam dostatecznej mocy… Zgarnęła z ulicy kilka zwierząt… - widząc moją minę, dodał. – Ale ja tego nie chciałem, ale… musiałem… Byłem z nią sam na sam, zagroziła mi… Do tej pory żali mi tych zwierzaków i wstydzę się, że to zrobiłem, ale czasu się nie cofnie…
- Nie ukrywam, że mi trochę ulżyło… - powiedziałam już nieco uspokojona. – Powiesz mi czemu cię nie było na obronie przed czarną magią?
- Hmm… Tak po prostu… Byłem na siebie zły, że tak wybuchnąłem, nie chciałem, abyście zadawały mi pytania… Nie chcę o tym mówić – odparł, posyłając mi blady uśmiech. Znowu zaległa chwila ciszy, ale tym razem to nie ja ją przerwałam.
- Teraz, kiedy zerwałaś z Cedriciem… Chcę ci coś powiedzieć… - spojrzał swoimi głębokimi, czekoladowymi oczami prosto w moje, ale szybko odwrócił wzrok. Serce znowu zabiło mi szybciej. Wiedziałam już co mi chce powiedzieć. – Lubię cię, Eleno. Ale nie w taki sposób jak innych… - znowu spojrzał na mnie, żeby wybadać moją reakcję. Uśmiechnęłam się do niego. – Zależy mi na tobie… I tak sobie pomyślałem, że może teraz, gdy zerwałaś z Cedricem…
- Ja też cię lubię, Damon – złapałam go za rękę, trochę zaskoczyłam go tym gestem. Zabawne, przez całe życie Damon był mi najlepszym przyjacielem, był dla mnie jak brat, ale to, co się ostatnio wydarzyło, uświadomiło mi, że mi też na nim zależy, ale inaczej niż na przyjacielu czy bracie. – A nawet bardzo – położyłam mu głowę na ramieniu, a on pogładził mnie po moich złotych włosach.
- Kocham cię, Eleno – szepnął. Podniosłam głowę i posłałam mu swój najcieplejszy uśmiech. Nasze usta się do siebie przybliżały, aż w końcu złączyły. Damon pocałował mnie delikatnie, a ja szybko odwzajemniłam pocałunek. Wszystkie obawy i lęki zniknęły jak ręką odjął. Byłam tak szczęśliwa, że teraz bez trudu wyczarowałabym Patronusa. Gdy nasz pocałunek dobiegł końca, patrzyliśmy przez chwilę sobie w oczy w milczeniu, promiennie uśmiechnięci.
- Siema, ziom! – drzwi dormitorium otworzyły się z tak głośnym trzaskiem, że aż podskoczyłam. Damon natychmiast objął mnie ramieniem, a ja oparłam na nim głowę. – Przeszkodziłem w czymś? – spytał, stojący na progu Eddie Torn, spoglądający to na mnie, to na niego, a po chwili na jego twarzy pojawił się wyraz zrozumienia. – Wiedziałem, brachu, wiedziałem! – zawołał, klepiąc Damona po plecach po przyjacielsku.
- Co wiedziałeś? – spytałam.
- No, wiesz, że wy… - nieco zbity z tropu, poszukał na twarzy Damona potwierdzenia. On skinął lekko głową. Eddie jeszcze raz wykrzyknął coś stylu „wiedziałem”. Zaraz do dormitorium chłopców wpadła jak burza Ivanne, uśmiechając się od ucha do ucha.
- Znalazłam was po krzykach Eddiego, udało się? – spytała, a ja, która już zaczęłam się domyślać ”co się udało”, powiedziałam:
- Tak! – okazało się, że Damon też chciał to powiedzieć w tym samym czasie, więc przypadkowo powiedzieliśmy razem. Byliśmy w tak dobrym humorze, że rozbawiło nas to.
- Ivanne „Swatka” Louis  powinna założyć sobie jakiś notes, gdzie zapisze sobie wasz związek do osiągnięć – zachichotała, tuląc to mnie, to Damona. Wszyscy się roześmialiśmy się razem z nią. 


                                                                                      Miranda (Elena)

________________________________________________________________________________

Jak wam się podoba ten rozdział? Wiem, że trochę krótki, ale co tam :) Jeśli poświeciliście kilka minut na przeczytanie, to poświęćcie jeszcze chwilkę na skomentowanie :D Dla was to tylko napisanie kilku słów, a dla mnie motywacje, żeby pisać dalej :3 
PS Jesteśmy też na fb: https://www.facebook.com/KronikiZakrecenia :*

8 komentarzy:

  1. Ja cię zmotywuje! Rozdział jest super i kit z tym, że krotki ^^ Podoba mi się jak piszesz. Cieszę się też, że Damon i Elena są razem. Czekam na następny. Mam nadzieje, że szybko go dodasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie że Elena i Damon są parą ;) pasują do siebie. Rozdział super,co tam że krótki ale ważne jest że go dodałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest bardzo interesujące, że brakuje mi słów.
    Cudownie. Czekam niecierpliwie na nn.

    ZAJRZYSZ DO MNIE I SKOMENTUJESZ?
    To dla mnie naprawdę ważne .xx

    http://one-directions-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny! :)

    http://one69direction69.blogspot.com/
    http://takemetodifferentworld.blogspot.com/ (nowy rozdział)
    zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. B.fajny ^_^ Elena i Damon <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ZAPRASZAM DO SIEBIE NA IMAGIN Z NIALLEM < 3
    Liczę na szczerą opinię :*

    http://one-directions-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział!
    Nominowałam cie do Libster award
    http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/
    Pozdrawiam Vicky :D

    OdpowiedzUsuń