- Pięknie go załatwiłeś! – pochwaliła Ivanne, ściskając go
przyjacielsko.
- Damon! To było coś! – pochwalił podekscytowany Hindley,
siedzący naprzeciwko nas. Smith uśmiechnął się z zadowoleniem, bardziej do
siebie niż do innych, po czym usiadł między mną a Iv i jakby nigdy nic nałożył
sobie potrawkę z kurczaka.
- O co wam poszło? – spytał, przełykając pierwszy kęs.
Wzruszyłam ramionami.
- Właściwie o wszystko… Chyba po prostu do siebie nie
pasowaliśmy… Tak się zdarza – stwierdziłam, siląc się na obojętny ton,
pociągając wielkiego łyka soku dyniowego.
- Od początku wiedziałem, że to zwykły idiota… - powiedział,
nakładając sobie kolejną porcję.
- Wow, ty to masz dopiero wilczy apetyt – zachichotała
Ivanne, ku mojemu zdziwieniu Damon też się roześmiał.
- Można powiedzieć, że to taki efekt uboczny – wyjaśnił,
puszczając oko.
***
Po obiedzie, Ivanne popędziła do Scotta, zostawiając mnie i
Damona samych w jego dormitorium. Nareszcie mogliśmy porozmawiać na osobności.
- Damon… - zaczęłam, a on spojrzał na mnie zaciekawiony. –
Martwię się o ciebie…. – powiedziałam, po czym na jego twarzy pojawił się wyraz
głębokiego zdziwienia.
- Chyba nie bardzo rozumiem… Czemu niby się o mnie martwisz?
- spojrzał na mnie pytająco.
Wytłumaczyłam mu, co mam na myśli, a gdy w końcu skończyłam, zaległa cisza.
- Eleno, wszystko jest w porządku – zapewnił. – Jeśli już
ktoś powinien się tu o kogoś martwić, to tylko ja o ciebie.
- Jedno nie wyklucza drugiego… - westchnęłam, siląc się na
słaby uśmiech i znów zapadła chwila ciszy. – Damon… - zaczęłam ponownie.
- Hmm..?
- Czy ty… To znaczy, kiedy mówiłeś… No… Czy to prawda to co
mówiłeś o zaklęciach niewybaczalnych? – nagle jego twarz stężała.
- Tak – odpowiedział po chwili namysłu.
- A czy ty… Czy ty ćwiczyłeś je…? – zapytałam zdławionym
tonem, czując jak przyspiesza mi puls.
- Na ludziach? – dokończył za mnie, kiwnęłam głową.
- Nie – odparł krótko.
- Jak to? – odetchnęłam z ulgą.
- Ciotka Adria stwierdziła wtedy, że nie mam dostatecznej
mocy… Zgarnęła z ulicy kilka zwierząt… - widząc moją minę, dodał. – Ale ja tego
nie chciałem, ale… musiałem… Byłem z nią sam na sam, zagroziła mi… Do tej pory
żali mi tych zwierzaków i wstydzę się, że to zrobiłem, ale czasu się nie
cofnie…
- Nie ukrywam, że mi trochę ulżyło… - powiedziałam już nieco
uspokojona. – Powiesz mi czemu cię nie było na obronie przed czarną magią?
- Hmm… Tak po prostu… Byłem na siebie zły, że tak
wybuchnąłem, nie chciałem, abyście zadawały mi pytania… Nie chcę o tym mówić –
odparł, posyłając mi blady uśmiech. Znowu zaległa chwila ciszy, ale tym razem
to nie ja ją przerwałam.
- Teraz, kiedy zerwałaś z Cedriciem… Chcę ci coś powiedzieć…
- spojrzał swoimi głębokimi, czekoladowymi oczami prosto w moje, ale szybko
odwrócił wzrok. Serce znowu zabiło mi szybciej. Wiedziałam już co mi chce
powiedzieć. – Lubię cię, Eleno. Ale nie w taki sposób jak innych… - znowu
spojrzał na mnie, żeby wybadać moją reakcję. Uśmiechnęłam się do niego. –
Zależy mi na tobie… I tak sobie pomyślałem, że może teraz, gdy zerwałaś z
Cedricem…
- Ja też cię lubię, Damon – złapałam go za rękę, trochę
zaskoczyłam go tym gestem. Zabawne, przez całe życie Damon był mi najlepszym
przyjacielem, był dla mnie jak brat, ale to, co się ostatnio wydarzyło,
uświadomiło mi, że mi też na nim zależy, ale inaczej niż na przyjacielu czy
bracie. – A nawet bardzo – położyłam mu głowę na ramieniu, a on pogładził mnie
po moich złotych włosach.
- Kocham cię, Eleno – szepnął. Podniosłam głowę i posłałam
mu swój najcieplejszy uśmiech. Nasze usta się do siebie przybliżały, aż w końcu
złączyły. Damon pocałował mnie delikatnie, a ja szybko odwzajemniłam pocałunek.
Wszystkie obawy i lęki zniknęły jak ręką odjął. Byłam tak szczęśliwa, że teraz
bez trudu wyczarowałabym Patronusa. Gdy nasz pocałunek dobiegł końca,
patrzyliśmy przez chwilę sobie w oczy w milczeniu, promiennie uśmiechnięci.
- Siema, ziom! – drzwi dormitorium otworzyły się z tak
głośnym trzaskiem, że aż podskoczyłam. Damon natychmiast objął mnie ramieniem,
a ja oparłam na nim głowę. – Przeszkodziłem w czymś? – spytał, stojący na progu
Eddie Torn, spoglądający to na mnie, to na niego, a po chwili na jego twarzy
pojawił się wyraz zrozumienia. – Wiedziałem, brachu, wiedziałem! – zawołał,
klepiąc Damona po plecach po przyjacielsku.
- Co wiedziałeś? – spytałam.
- No, wiesz, że wy… - nieco zbity z tropu, poszukał na
twarzy Damona potwierdzenia. On skinął lekko głową. Eddie jeszcze raz
wykrzyknął coś stylu „wiedziałem”. Zaraz do dormitorium chłopców wpadła jak
burza Ivanne, uśmiechając się od ucha do ucha.
- Znalazłam was po krzykach Eddiego, udało się? – spytała, a
ja, która już zaczęłam się domyślać ”co się udało”, powiedziałam:
- Tak! – okazało się, że Damon też chciał to powiedzieć w
tym samym czasie, więc przypadkowo powiedzieliśmy razem. Byliśmy w tak dobrym
humorze, że rozbawiło nas to.
- Ivanne „Swatka” Louis
powinna założyć sobie jakiś notes, gdzie zapisze sobie wasz związek do
osiągnięć – zachichotała, tuląc to mnie, to Damona. Wszyscy się roześmialiśmy
się razem z nią.
Miranda (Elena)
________________________________________________________________________________
Jak wam się podoba ten rozdział? Wiem, że trochę krótki, ale co tam :) Jeśli poświeciliście kilka minut na przeczytanie, to poświęćcie jeszcze chwilkę na skomentowanie :D Dla was to tylko napisanie kilku słów, a dla mnie motywacje, żeby pisać dalej :3
PS Jesteśmy też na fb: https://www.facebook.com/KronikiZakrecenia :*
Ja cię zmotywuje! Rozdział jest super i kit z tym, że krotki ^^ Podoba mi się jak piszesz. Cieszę się też, że Damon i Elena są razem. Czekam na następny. Mam nadzieje, że szybko go dodasz :)
OdpowiedzUsuńFajnie że Elena i Damon są parą ;) pasują do siebie. Rozdział super,co tam że krótki ale ważne jest że go dodałaś :)
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo interesujące, że brakuje mi słów.
OdpowiedzUsuńCudownie. Czekam niecierpliwie na nn.
ZAJRZYSZ DO MNIE I SKOMENTUJESZ?
To dla mnie naprawdę ważne .xx
http://one-directions-imaginy.blogspot.com/
świetny! :)
OdpowiedzUsuńhttp://one69direction69.blogspot.com/
http://takemetodifferentworld.blogspot.com/ (nowy rozdział)
zapraszam :)
B.fajny ^_^ Elena i Damon <3
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO SIEBIE NA IMAGIN Z NIALLEM < 3
OdpowiedzUsuńLiczę na szczerą opinię :*
http://one-directions-imaginy.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńNominowałam cie do Libster award
http://he-is-just-a-friend.blogspot.nl/
Pozdrawiam Vicky :D